środa, 30 stycznia 2013

Azjatycka notka muzyczna :3

Hej!
Część z Was może wie, może nie, ale jestem ogromną fanką Azji (szczególnie Japonii) już od kilku lat. W związku z tym, że lubię też Azjatycką muzykę postanowiłam zrobić taką muzyczną notkę jak kiedyś, jednak tym razem w wydaniu Azjatyckim! : 3

1. Alice Nine - Shunkashuutou

Wybaczcie ale muszę to napisać: Hiroto, kocham Cię <3333

2. Miky Bunny - Zurui yo

3.Mika Nakashima - I love you

4. 2ne1 - Lonely

5. 4 minute - What a girls wants

6. Ai Otsuka - Planetarium

7. Boa - Every Heard

8. Secret - Starlight Moonlight

9. Versailles - Serenade

10.  The Gazette - Juuanna Sai


Także jak widać mam dość zróżnicowany gust muzyczny, bo pomiędzy tą notką, a poprzednią z tej samej serii jest spora rozbieżność (:
Ktoś tutaj także lubi posłuchać sobie Azjatyckiej muzyki? :3

***
" Śmierć nie jest prze­ciwieństwem życia, a je­go częścią." - Haruki Murakami

wtorek, 29 stycznia 2013

Rings and tings!

Cześć! :3
Dzisiaj muszę się koniecznie pochwalić moją pierwszą współpracą jaką udało mi się nawiązać!
Jak sam tytuł mówi jest to sklep Rings and tings ( http://www.ringsandtings.com/ ).
Według mnie mają tam niesamowicie ciekawy asortyment więc szczerze zapraszam do przejrzenia ich strony i być może kupienia sobie czegoś ładnego :3
Dla każdego zainteresowanego zakupem mam kod dający 10% obniżki : stylecard10
I jeszcze kilka przykładów rzeczy, które możecie sobie tam kupić :)







   
Według mnie każdy mógłby tam znaleźć coś dla siebie (:
A ja mam nadzieję, że współprac takich jak ta będzie jeszcze w mojej blogowej karierze dużo więcej, więc życzcie mi powodzenia! < 3


***
"Jeśli pot­ra­fisz o czymś marzyć, to pot­ra­fisz także te­go dokonać. " - Walt Disney

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Krótko o potteromanii :)

Hej!
Dzisiaj notka dla wszystkich potteromaniaków!
Ania, moja muza, zainspirowała mnie, żeby napisać coś o wspaniałej serii HP, więc oczywiście muszę to zrobić :3
Po pierwsze chciałam polecić Wam pewną stronę, a mianowicie http://hogsmeade.pl/
To moja ulubiona strona połączona z forum. Można prowadzić tam ciekawe dyskusje, poznawać innych potteromaniaków, a nawet rozwiązać test Tiary Przydziału, która powie Wam do jakiego domu powinniście należeć. Swoją drogą owy test można wykonać nawet bez rejestracji, łapcie linka -> http://hogsmeade.pl/hat.php
 Ja trafiłam do Slytherinu! (:
  
Okok, a teraz może coś więcej o mojej potteromanii. 
Przyznam szczerze, że zanim przeczytałam książki myślałam, że są one puste, żałosne i głupie. Zaczęłam czytać tak naprawdę z przekory, żeby udowodnić coś sobie i móc mieć więcej argumentów do hejtowania Pottera. Niestety (albo i stety) mój plan nie wypalił, ponieważ od pierwszych rozdziałów seria zawładnęła moim sercem. Aktywną potteromaniaczką jestem zaledwie od około roku :)

Którą część lubię najbardziej? 
Hmm... największy sentyment mam do pierwszej, ale szósta i siódma też należą do moich ulubionych.
  
Ulubiony bohater?
Luna oczywiście! Wspaniała, szalona i dziwna Luna Lovegood to zdecydowanie mistrzostwo. Poza tym wielbię też Dracona i Rona :)

Ulubiony pairing?
Dramione <3333 Uwielbiam czytać opowiadania o Draco i Hermionie razem, mrrr.

 Ulubiony film? 
Ogólnie rzecz biorąc filmy średnio przypadły mi do gustu w porównaniu z książkami, ale jeśli już muszę wybierać to stawiam na część czwartą :3
   
Mój ulubiony nauczyciel?
Snape oczywiście, McGonagall i Dumbledore :)

No i w sumie to chyba wszystko, nic więcej przynajmniej nie przychodzi mi do głowy. Gdybyście mieli jakieś pytania to proszę w komentarzach, mogę zrobić oddzielny post w którym odpowiem na te wszystkie pytania dotyczące mojej potteromanii :)

Jeszcze się pochwalę, że chcemy sobie z Anią we wakacje zorganizować Potterowy Dzień, spotkać się, oglądać filmy i rozmawiać o wspaniałej serii HP.

No a tak na koniec dodam, że planuję otworzyć nowego bloga - z opowiadaniem w odcinkach, którego akcja działaby się w murach Hogwartu. Czy byliby tu jacyś potencjalni zainteresowani takim czymś? :3




Btw. robiliście test Tiary Przydziału? Do jakiego domu trafiliście? :3

***
"-After all this time? -Always" 

niedziela, 27 stycznia 2013

Bajkowy kubek i wieczór z sOMsiadką (:

Cześć!
Dzisiaj w sumie taka notka typowo pamiętnikowa (:
Ogólnie rzecz biorąc powinna być wczoraj, ale zupełnie nie miałam siły nic już pisać. Swoją drogą teraz też jest ciężko bo nie spałam całą noc i praca mojego mózgu ogranicza się do "jeść!" i "kawy!" (:
W każdym razie wczoraj wieczorkiem odwiedziła mnie moja ulubiona sOMsiadka, elegancko posiedziałyśmy sobie przy kawusi i herbatce, pogadałyśmy, a nawet była parodia "Rozmów w toku" więc żyć nie umierać :)
Dzisiaj może odważę się zajrzeć do książek, a później pooglądam sobie jakiś film. Ewentualnie znów cały dzień prześpię. Oj ta prokrastrynacja, nie potrafię nic zrobić z najmniejszym wyprzedzeniem  (bo po co? przecież zdążę :)) )
W każdym razie musi być jeszcze lans na mój czaderski kubek z...Kaczorem Donaldem i Myszką Miki!
Szczerze mówiąc to nie były moje ulubione bajkowe postacie, ale za kubkiem mimo to szaleję (:



No i jeszcze chciałam Wam wszystkim razem i każdemu z osobna podziękować, ponieważ mój blog ma już 50 obserwatorów :3

Miłej niedzieli i współczucia dla tych, którym kończą się ferie. Moje co prawda zaczną się dopiero za 2 tygodnie, ale jednak wolę wizję tego wolnego czasu w przyszłości niż w przeszłości :>


***
"Przez całe mo­je życie nie wie­rzyłem w większość rzeczy, które wyczy­tywałem w podręczni­kach od his­to­rii i w to, cze­go uczy­li mnie w szko­le. Te­raz do mnie do­tarło, że nie mam pra­wa, by osądzać ko­goś na pod­sta­wie te­go, co o nim czy­tałem. Nie mam pra­wa do osądza­nia cze­gokol­wiek. Oto lek­cja, którą otrzymałem. " - Kurt Cobain

sobota, 26 stycznia 2013

Zimowe zdjęcia

Cześć!
Mimo, że wręcz nie znoszę zimy, to dzisiaj musiałam jednak wypełznąć z domu, ponieważ bardzo chciałam mieć kilka nowych zdjęć. To było dość traumatyczne przeżycie, szczególnie że musiałam włożyć ręce w śnieg :( W każdym razie chyba wyszło kilka całkiem możliwych ujęć. A teraz, korzystając z możliwości spędzenia reszty dnia w ciepłym łóżeczku nadrobię zaległości w oglądaniu Pretty Little Liars (:
Moje ulubione <3





Moja mama się śmieje, że wyglądam na tych zdjęciach jak Azjatka, haha :)

Mam nadzieję, że się Wam podobają.
Jak spędzacie dzisiejszy wieczór? (:

Btw. chcielibyście jakąś recenzję filmu bądź książki?


***
"Nie wierzę w piekło ani w niebo; a jeśli na­wet is­tnieją, to mnie i tak wszys­tko jed­no. Nie chcę nic wie­dzieć o tym układzie, który nag­radza hi­pok­rytów, a ska­zuje pogrążonych w rozpaczy." - Eduardo Mendoza   

piątek, 25 stycznia 2013

Odżywka i tangle teezer!

Hello!
Dosłownie godzinkę temu odwiedził mnie listonosz i przyniósł mi dwie paczki! Oczywiście wiedziałam co jest w środku i niecierpliwie ich wyczekiwałam, ale i tak byłam pozytywnie zaskoczona. Obie kupiła mi moja mama w ramach prezentu urodzinowego. W jednej z nich znajdowała się odżywka Jantar, o której słyszałam tyle dobrego, że postanowiłam wypróbować, a w drugiej moje wielkie marzenie...czarny tangle teezer! Kurację odżywką zacznę już od dzisiaj. Tangle teezer oczywiście jak tylko wpadł w moje ręce od razu stał się moją ulubioną rzeczą. Szczerze mówiąc czesanie włosów jeszcze nigdy nie było tak przyjemne!


Moje włosy po szczotkowaniu tangle teezerem. Wiem, końcówki są straszne, muszę podciąć.

Wczoraj tak jak zapowiadałam poszłam pocykać kilka zdjęć i wpadłam na szaleńcy pomysł. Chciałam mieć zdjęcie z nóżkami tak słitaśnie zgiętymi jak to robią przesłodkie Japoneczki. Jak chciałam tak mam. Może dla Was to wygląda koślawo, ale mnie się strasznie podoba, aww <3



Znalazłam te zdjęcia na dysku i po prostu musiałam z nich zrobić gifa, haha (:


 A Wy macie może tangle teezer lub chciałybyście mieć? Może któraś z Was używała odżywki, którą właśnie kupiłam? Jeśli tak to dzielcie się opiniami w komentarzach, chętnie poczytam :3

***
"If you close your eyes you see darkness. But if you keep them closed for long enough... you'll see light." - Effy Stonem, Skins



czwartek, 24 stycznia 2013

Prezent

Hej!
Na szczęście dni są coraz dłuższe, bo naprawdę nie wyrabiam się z pisaniem postów. Nie lubię dodawać nic bez zdjęć, a te wychodzą dość kiepsko, kiedy za oknem jest już ciemno. W każdym razie wczoraj nie zdążyłam zrobić zdjęć w dobrym świetle więc chcę je Wam pokazać dzisiaj. Mianowicie wczoraj dostałam pocztą mój prezent urodzinowy od Oli (spokojnie, nie przegapiliście moich urodzin, niezmiennie są one 5 lutego), który spodobał mi się do tego stopnia, że po prostu musiałam się tutaj pochwalić.
Kolczyki - kotek i kocia łapka. Przesłodkie <3


Torba, która marzyła mi się od czerwca.

I coś co pomoże mi lepiej napisać egzaminy!
Jestem mega zadowolona, więc jeszcze raz dziękuję, kocham Cię < 3

A zmieniając temat - dostałam dzisiaj od mojej mamy śliczny sweterek, który pokażę Wam jak trochę go przerobię (chcę dodać coś ładnego). A póki co może pójdę porobić jakieś zdjęcia! :3

PS. Już 30 osób obserwuje mój blog, co dla mnie jest dużym sukcesem, bardzo Wam dziękuję i zapraszam nowych czytelników aby również go zaobserwowali <3

***
"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzy­deł, ale naj­ważniej­sze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć." - Coco Chanel 


niedziela, 20 stycznia 2013

Fryzury

Witam!
Dzisiaj postanowiłam zrobić dla was notkę z kilkoma fryzurami, które mi się podobają. Nie są to fryzury, które najczęściej noszę, ponieważ zazwyczaj nie chce mi się nic robić z włosami i wychodzę sobie o tak po prostu bez robienia czegokolwiek. Ogólnie strasznie się zmęczyłam, bo zrobiłam chyba milion fryzur, jednak tylko tych wyszły w miarę ładne zdjęcia, więc mam nadzieję, że docenicie i że Wam się spodoba. Nic skomplikowanego tam nie ma, ale takie jedno małe splecenie zdecydowanie potrafi dodać trochę życia naszym włosom. Jak widać dzisiaj głównie postawiłam na warkoczyki, innym razem może pokażę jakieś koki czy cokolwiek innego, jeśli byście chciały x3
I z góry przepraszam za moją chorobliwą bladość, nawet latem moja skóra nie nabiera kolorów.











































***
"Marze­nia nie umierają. Już myślisz, że są mar­twe, a one tyl­ko za­padły w sen zi­mowy jak wiel­ki sta­ry niedźwiedź. A gdy ta­kie marze­nie drze­mie dłuższy czas, niedźwiedź budzi się głod­ny i zły. " - Harlan Coben

sobota, 19 stycznia 2013

Muzyczna notka

Cześć!
Postanowiłam zrobić taką "muzyczną notkę" czyli zero zbędnego gadania - po prostu muzyka którą lubię i która mnie inspiruje. W końcu według mnie nie można poznać nikogo lepiej niż poznając muzykę, którą lubi c:
A więc do dzieła  (:

1. Kill Hannah - Escape Artistry



2. Bullet for my valentine - Hand of blood


3. Three Days Grace - It's all over


4. Emilie Autumn - Opheliac


5. The Pretty Reckless - Hit me like a man


6. Skillet -  Awake and Alive


7. Slipknot - Gehenna

8. Disturbed - Stupify

9. COMA - Leszek Żukowski


10. Billy Talent - Standing in the rain

No i to tyle (:
Słucha ktoś takiej muzyki?
Chcielibyście czasem takie muzyczne notki?


***
"  Le­piej żeby mnie niena­widzi­li ta­kim, ja­ki jes­tem, niż kocha­li ko­goś, kim nig­dy nie będę. " - Curt Cobain
 
 
 

Ulubiona manga i anime.

Hej!
Dzisiaj chciałam napisać trochę o moim ulubionym anime/mandze!
Swego czasu byłam fanką, teraz jednak trochę mnie to już nudzi, nie potrafię znaleźć żadnego na tyle wciągającego tytułu, żeby przy nim wytrwać dłużej.
W każdym razie moim ulubionym anime jest zdecydowanie bardzo popularne "Death Note".
Zakładam, że każdy z Was już je widział, albo co najmniej o nim słyszał, więc nie będę się rozwodzić nad recenzją. Jednak jeśli ktoś po raz pierwszy spotyka się z tym tytułem (w co wątpię), to anime opowiada o przystojnym chłopaku imieniem Raito Yagami, który znajduje tytułowy Notatnik Śmierci i na własną rękę zaczyna wymierzać sprawiedliwość złoczyńcom.
Za co je lubię?
No cóż oczywiście za niesamowitą fabułę, świetne postacie (chyba nawet bardziej od Raito lubiłam Ryuka) i ogólnie za wszystko. Myślę, że obejrzę je sobie jeszcze raz, jeśli nie znajdę nic sensownego do oglądania.

Co do lubionej mangi, to chyba byłaby  to "Shinigami Alice"
Jak widzicie mam słabość do Shinigami (:
Nie umiem zupełnie powiedzieć swoimi słowami o czym jest ta manga, ponieważ jest dość taka.... no nietypowa,  więc skopiuję część opisu z manga-lib.pl
"Wracając późnym wieczorem z pracy, Kagawa Masaki staje się świadkiem dziwnego wydarzenia: na jej oczach zostaje popełnione morderstwo. Zabójcą jest niewinnie wyglądająca dziewczynka, która oświadcza jej, że będzie ona jej następną ofiarą, po czym odchodzi."
Według mnie manga jest naprawdę mocna, ciekawa i fajna. Zawiera elementy yuri, więc jeśli ktoś nie lubi to może się nie spodobać. Osobiście zakochałam się nie tylko w samej akcji, ale także cudownej kresce ^^

 A jakie są Wasze ulubione mangi bądź anime? Może mi coś polecicie?

***
"Czy wszys­tko po­zos­ta­nie tak sa­mo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki od­wykną od do­tyku moich rąk, czy suk­nie za­pomną o za­pachu mo­jego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dzi­wić się mo­jej śmier­ci - za­pomną. Nie łudźmy się, przy­jacielu, ludzie pog­rze­bią nas w pa­mięci równie szyb­ko, jak pog­rze­bią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszys­tkie nasze prag­nienia odejdą ra­zem z na­mi i nie zos­ta­nie po nich na­wet pus­te miej­sce. Na ziemi nie ma pus­tych miej­sc." - Halina Poświatowska

piątek, 18 stycznia 2013

"Never let me go"

Witajcie (:
W nocy skończyłam oglądać film, na którym dosłownie wypłakałam sobie oczy. Możecie to już na wstępie uznać za moją pozytywną ocenę, ponieważ ja nie płaczę na filmach ("October baby" i ten o którym mówię są jedynymi wyjątkami) i co najważniejsze... nie jest to żaden tani romans, których wręcz nie znoszę. W związku z tym stwierdziłam, że koniecznie muszę się tym z Wami podzielić.
Filmem o którym mówię jest "Never let me go" czy jak kto woli, "Nie opuszczaj mnie".
Tak naprawdę dość trudno mi opowiedzieć o czym on jest, bo nadal nie doszłam do siebie po obejrzeniu go. W każdym razie jednak spróbuję ubrać swoje odczucia w zdania.
"Never let me go" to dramat stworzony na podstawie książki Kazuo Ishiguro pod tym samym tytułem (ja popełniłam ten błąd i najpierw zabrałam się za film, jednak już nadrabiam szukając odpowiedzi na niektóre pytania w książce). Opowiada on historię Kathy, Ruth i Tommyego, którzy uczęszczają do elitarnej angielskiej szkoły z internatem. Wszystko jest niemal takie samo jak w normalnych szkołach, poza tym, że dzieci nie wracają na żadne święta do swoich rodzin. Jak się później okazuje - nie bez przyczyny, jednak to jest tajemnicą, którą Halisham (nazwa szkoły) skrzętnie ukrywa. Gdzieś przeczytałam bardzo piękne słowa o tym filmie i pozwolę sobie je zacytować - "Film w wyjątkowy sposób łączy piękną, przesyconą nostalgią opowieść o utraconym na wieki  dzieciństwie z przenikliwą diagnozą współczesnej moralności.".
Przyznam szczerze, że to chyba najpiękniejszy i najsmutniejszy za razem film jaki oglądałam, skłonił mnie do wielu refleksji, głównie nad sobą i pozwolił zrozumieć, że kiedy czuję się bezradna moja bezradność jest niczym w porównaniu z tym co odczuwali bohaterowie. Co do obsady aktorskiej uważam, że była ona dobrana idealnie. Swoją drogą najbardziej oczarowała mnie postać Kathy.
To chyba tyle co tak naprawdę mogę powiedzieć o tym filmie. Polecam go bardzo gorąco, jednak też pomijając młodszych widzów, ze względu na bardzo trudną tematykę i kilka scen zdecydowanie nieprzeznaczonych dla ich oczu.
Na koniec może dam kilka ujęć i piosenkę z filmu.
Keira jest taka piękna <3




***
"Jest na świecie ta­ki rodzaj smut­ku, które­go nie można wy­razić łza­mi. Nie można go ni­komu wytłumaczyć. Nie mogąc przyb­rać żad­ne­go kształtu, osiada cias­no na dnie ser­ca jak śnieg pod­czas bez­wiet­rznej nocy." -Haruki Murakami

czwartek, 17 stycznia 2013

Mniamuśnie!

Siems!
Jestem chora i można by pomyśleć, że mam więcej czasu na blogowanie, jednak nic bardziej mylnego. Moje problemy z żołądkiem nie pozwalają mi prawie w ogóle robić nic produktywnego, ponieważ niestety, ale bardzo mnie boli : c
W każdym razie zrobiłam kilka zdjęć (:
Oficjalnie powinnam jeść jakieś fuj rzeczy, jednak kiedy mama nie patrzy mogłam sobie zrobić cappucino (jest niemieckie, zupełnie inne od naszego, ale dość dobre) i podjadać moje ulubione francuskie bułeczki z jabłkiem.

Mniamuśnie!
Zapewne żołądek rozboli mnie jeszcze bardziej, ale niekiedy trzeba się poświęcić.
Poza tym w moje ręce dzisiaj dostała się odżywka do włosów, którą już od dłuższego czasu pragnęłam kupić. Skusiły mnie nie tylko zapewnienia pięknych włosów, ale i cudowny zapach świeżo zerwanych malin, a także dostałam mój ulubiony kosmetyk (oczywiście poza odżywkami, lakierami do paznokci i kremami) czyli eyeliner!
 Jak już wyrobię sobie jakąś opinię o tej odżywce to z chęcią się nią tutaj podzielę. Słyszałam, że jest dość dobra, więc liczę, że mi też pomoże. Swoją drogą ostatnio chyba popadam we włosomanię, ale od dawna marzą mi się piękne, grube, zdrowe i mega długie włosy < 3 No cóż, będziemy o nie walczyć. Jak widzicie w tle u mnie jeszcze wieje świętami, ale nie mam serca pozbyć się tej pięknej choineczki : c
Na koniec jeszcze moje zdjęcie sprzed kilku dni i dwa wspaniałe obrazki, które wygrzebałam gdzieś w sieci.

Eh, moja mama twierdzi, że powoli się starzeję, podczas kiedy ja już odliczam dni do swoich 16 urodzin! Ogółem zostało ich 19 nie wliczając dnia dzisiejszego (tak, tak, 5 lutego mam urodziny więc możecie już układać dla mnie urodzinowe wiersze :< XD).

 Z kolei obrazek wyżej mega mnie inspiruje, bo zawsze kiedy siadam do kolejnego opowiadania z kubkiem herbaty to mam właśnie takie wrażenie, jakby to z niej parowała cała historia, którą próbuję opisać, więc obrazek dobrany idealnie.

A te pazurki są na tyle kawaii, że najchętniej sama bym sobie takie zrobiła (gdybym tylko umiała).

No i to na tyle, teraz idę sobie odpoczywać czytając książkę.
Trzymajcie się < 3

***
"Zazdrość rodzi się z pożądania cudzej własności.  Natomiast smutek - z utraty tego co się już raz posiadało" - Jodi Picoult, "W imię miłości"