czwartek, 7 marca 2013

Nowe miejsce w sieci

Hej!
Nie było mnie tu przez dość długi czas, doskonale zdaję sobie sprawę, ale serio nie odnajduję się w pisaniu o takich rzeczach, o których pisałam, uważam to raczej za głupoty, zbyt dziewczęce jak na mnie. W związku z tym jestem zmuszona oficjalnie zawiesić bloga. Możliwe, że jeszcze tutaj wrócę, jednak niczego nie obiecuję. W każdym razie znalazłam dla siebie zupełnie nowe miejsce w sieci, nowy blog. Tym razem jest to blog typowo fotograficzny, na który bardzo serdecznie Was zapraszam -> http://kiyooteru.blogspot.com/
Proszę obserwujcie, komentujcie i oczywiście nie opuszczajcie mnie jako blogerki bez względu na to czy piszę tutaj, czy też tam.
Mam nadzieję, że niebawem spotkamy się pod moim nowym blogowym adresem, a tymczasem ahoj przyjaciele! Nowa przygoda wzywa! :D

niedziela, 17 lutego 2013

Paczka z Rings&Tings

Hej! Ostatnio narobiłam sobie zaległości w blogu, znowu. Ale dzisiaj przychodzę do Was, żeby pokazać Wam paczkę z Rings & Tings , którą dostałam wczoraj, ale post mi się usunął kiedy spróbowałam go dodać  :(

Wiem, że moja koszulka nie była najlepszym tłem do robienia zdjęć, ale nie miałam czasu się przebierać (:
Jak już mówiłam wisiorek, bransoletka i pierścionek pochodzą z tej strony -> http://www.ringsandtings.com/
Jeśli ktoś z Was chce coś kupić, to może skorzystać z 10% obniżki na kod stylecard10 :)
Kiedyś pokażę Wam te rzeczy zestawione z jakimiś ubraniami, ale teraz nie bardzo mam na to czas.


Jutro postaram się napisać kilka słów o wcierce Jantar, jednak nie będzie zdjęcia z porównaniem czy włosy mi urosły, czy nie, bo zapomniałam go zrobić zanim obcięłam włosy :c

Btw. myślałam nad założeniem oddzielnego bloga poświęconemu pielęgnacji włosów, co Wy o tym sądzicie? :)
***
"Niewiele rzeczy tak bardzo oszukuje jak wspomnienia" - Carlos Ruiz Zafon

poniedziałek, 11 lutego 2013

Recenzja książki "Dzwony"

Cześć!
Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć w kilku słowach, o książce, którą jakiś czas temu przeczytałam :)


Tak naprawdę do jej przeczytania zwabiła mnie piękna okładka (ah, ta moja powierzchowność).

"Dzwony" to książka opowiadająca o Mojżeszu, chłopcu będącym synem głuchoniemej kobiety wychowującym się w dzwonnicy. Cudem uniknął on śmierci uratowany przez dwójkę mnichów, jednak w klasztorze pozwolono mu pozostać jedynie ze względu na anielski głos. Niestety jednak żeby owy głos zachować chłopiec musiał zostać wykastrowany. Autor w tej książce opowiada nam o życiu kastrata, jego miłości do przyjaciółki z dzieciństwa i sile walki jaką ten chłopak miał w sobie,a to wszystko rozgrywające się w XVIII wiecznej Europie. Książka sama w sobie miała oddawać hołd sztuce i muzyce klasycznej.
Cóż, opis (przynajmniej dla mnie) wydaje się ciekawy, jednak nic bardziej mylnego. Przeczytanie tej książki było dla mnie nie lada wyzwaniem. Liczyłam na wielkie namiętności, miłość do pisania autora, którą mogłabym wyczytywać w każdym słowie, jednak tak naprawdę nawet nie udało mi się wyłowić żadnego ładnego cytatu. Książka jest zwyczajnie nudna, a sposób w jaki została pozostawia wiele do życzenia. W związku z tym co powiedziałam mogłabym ocenić ją na 3,5/10.

A Wy jaką macie książkę, na której bardzo się zawiedliście?

niedziela, 10 lutego 2013

Recenzja szczotki Tangle Teezer Salon Elite

Hello! :3
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją, którą miałam zrobić już x czasu temu. Mianowicie jest to recenzja szczotki podbijającej internet - tangle teezer :)

Producent zapewnia nas, że tangle teezer sprawi, że nasze włosy będą lśniące, miękkie, i zdrowe, a skóra głowy odpowiednio wymasowana dzięki tej magicznej szczotce, która leży w ręku tak dobrze, jakby była do niej stworzona, a o kołtunach i wyrywaniu włosów podczas czesania możemy po prostu zapomnieć.
Ile w tym prawdy?
No cóż, kiedy tylko dorwałam tę szczotkę w swoje ręce to byłam wręcz wniebowzięta, wszystko było idealne. Teraz używam jej już przeszło dwa tygodnie i powiem szczerze, że narodziło się we mnie kilka takich małych obiekcji, ale o tym za chwilę.
Przede wszystkim... tangle teezer faktycznie sprawia, że włosy ślicznie się błyszczą, są miękkie i wyglądają na zdrowe, a czesanie jest ogromną przyjemnością dzięki zupełnie różnemu od tradycyjnych szczotek ułożeniu 'ząbków'.
Niestety jednak ja mam bardzo drobne dłonie i u mnie ta szczotka nie leży zbyt idealnie, zdarzyło mi się parę razy, że po prostu wypadła mi z ręki podczas czesania (na szczęście nie pękła ani nic innego się jej nie stało).
A jak już jesteśmy przy 'ząbkach' -  te od brzega wykrzywiają się dość szybko, chociaż pilnowałam, żeby nie kłaść jej na nich, ale to akurat raczej nie pogarsza komfortu czesania.
Kwestia magicznego rozczesywania... hmm... cóż, ja mam włosy proste (nawet bardzo), ale od zawsze strasznie mi się plątały i nigdy nie potrafiłam ich rozczesać. Stwierdziłam, że jedynie magiczny tangle teezer może zniwelować mój problem i w zasadzie tak się właśnie stało chociaż to też nie jest tak, że za każdym razem jak czeszę włosy to szczotka przechodzi po nich jak po maśle, w żadnym razie. Zdarza się jej coś zawadzać, mieć małe trudności z rozczesaniem, ale na szczęście uciążliwy problem rozczesywania moich włosów odszedł w niepamięć.
Słyszałam też, że szczotka ma sprawiać, ze nasze włosy przestaną wypadać. Cóż, to według mnie jest zupełnym mitem. Po wyszczotkowaniu włosów zostaje ich na tej szczotce tyle samo co wcześniej, także nie, nie zmniejsza ona wypadania.
Co do ceny... wiadomo, nie jest najmniejsza. Na stronie producenta kosztuje 55 zł.
Czy warto więc tyle zapłacić za szczotkę?
Cóż, nie wiem czy ja powinnam się wypowiadać bo od zawsze uwielbiałam wydawać pieniądze na takie nowinki w różnych sferach życia, ale wydaje mi się, że chyba warto.
Jeśli miałabym kupić zwykłą szczotkę za 30 zł i znów mieć ten sam problem z rozczesywaniem, a moje włosy mają być matowe i nieprzyjemne w dotyku to oczywiście wolę dopłacić i mieć coś, co będzie serio o nie dbać.
Podsumowując:
-Włosy są lśniące, miękkie i wyglądają zdrowo (+)
-Masaż skóry głowy jest niebywale przyjemny (+)
-Szczotka dobrze rozczesuje proste włosy (nie wiem jak jest z kręconymi) (+)
-Szeroka gama kolorystyczna (+)
-Cena (-)
-Ząbki się łatwo wyginają (-)
-Może niezbyt dobrze pasować do drobnych dłoni (-)
-Nie można wrzucić jej do torebki, zabrać gdziekolwiek, żeby włoski nie uległy uszkodzeniu (mówię o wersji salon elite, nie kompaktowej) (-)

Także same musicie rozważyć czy potrzebujecie tej szczotki, czy te minusiki są raczej dla Was małe, czy też mają spore znaczenie itd.


Ktoś z Was może już ma, bądź też zamierza kupić? :)

***
" Starość we wszystko wierzy. Wiek średni we wszystko wątpi. Młodość wszystko wie." - Oscar Wilde

sobota, 9 lutego 2013

Rysunek + kilka drobiazgów

Hej! :3
Wczoraj siedziałam do późna bo... rysowałam! Sama jestem pod wrażeniem tego, że ferie zaczęłam od czegoś produktywnego (nareszcie). W sumie na zdjęciu średnio wygląda ten rysunek, ale realnie jest (według mnie) lepszy :) Wykonałam go kredkami akwarelowymi firmy koh-i-noor (:


Chyba później też coś porysuję, bo całkiem mi się to spodobało :)

A ogólnie rzecz biorąc to zaopatrzyłam się w okryty dobrą sławą szampon firmy Alterra. Jest bez silikonów i parafiny więc liczę, że dobrze się u mnie sprawdzi :) Poza tym nareszcie kupiłam sobie też mojego ulubieńca wśród pomadek - niezastąpioną pomadkę z Neutrogeny z formułą Norweską (z maliną nordycką).

I coś co od dawna chciałam kupić, czyli porządne słuchawki! <3

Ktoś z Was używa może wyżej wymienionych przeze mnie produktów? No i co sądzicie o rysunku? :)

***
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy." -  Jim Morrison

piątek, 8 lutego 2013

Laminowanie włosów!

Cześć!
Dzisiaj kilka słów o zabiegu, który wykonałam na swoich włosach wczoraj. Pewnie większość z Was już słyszała (a może i nie?) o cudownej metodzie laminowania włosów. Ja już od dłuższego czasu planowałam się za to wziąć, ale ciągle jednak się bałam, że zmarnuję sobie te włosy albo ogólnie coś się z nimi stanie.

Najpierw krótko powiem o tym jak taką maskę do laminowania przygotować (bo inaczej notka nie byłaby pełna), a dopiero później opowiem o swoich odczuciach.
Ogólnie rzecz biorąc jest to kwestia kilku złotych, nie więcej i jest szalenie prosta do wykonania. Wystarczy nam jedno, niewielkie naczynie (filiżanka, mała miseczka, cokolwiek z czego nam to nie wypłynie), łyżka żelatyny, trzy łyżki gorącej wody i łyżka odżywki do włosów (ja użyłam tej z Timotei, ale odżywki akurat możecie użyć niemal każdej). Najpierw należy żelatynę wymieszać z gorącą wodą tak dokładnie by nie było nawet najmniejszych grudek (to może nie pachnieć zbyt ładnie, ale nie przejmujcie się, żaden fetor nie zostaje na włosach), a kiedy już uzyskamy taką jednolitą masę po prostu dokładnie mieszamy z odżywką. Ważne jest żeby zanim przystąpimy do zabiegu umyć włosy, bo ja wyczytałam gdzieś, że można to zrobić po wymieszaniu żelatyny z wodą, aby ona w tym czasie sobie stygła, ale wyszło mi to tak, że ona najzwyczajniej zrobiła się galaretą i musiałam robić wszystko od początku. No ale w każdym razie kiedy mamy już taką masę i mokre włosy to po prostu nakładamy mazidło na całą ich długość, tak żeby nic nam w naczyniu nie zostało. Później zakręciłam włosy w zabawny koczek na czubku głowy no i cóż.... trzeba też się przemęczyć i okryć to folią (reklamówką), a następnie ręcznikiem. Coś takiego pozostawiamy na głowie na 45 minut i spłukujemy (ja ponownie umyłam głowę bo się bałam, że jak tylko spłuczę to zostaną mi się jakieś dziwne resztki tej żelatyny na włosach). I już możemy sobie czekać aż nam wyschną i cieszyć się zdrowszymi włosami!
Ogólnie ja jestem zadowolona, że zdobyłam się na odwagę i zalaminowałam włosy, ale mam wrażenie, że po tym zabiegu włosy zaczęły mi bardziej wypadać więc może nie polecałabym go osobom, które mają właśnie takie skłonności do wypadania włosów.
Ale poza tym wszystko jest w jak najlepszym porządku, włosy są mięciutkie, lśniące i naprawdę cudne. Zdjęcie tak naprawdę odbiera im urok, bo wkradły się jakieś drobne szumy, ale w każdym razie moje włosy i tak wyglądają lepiej niż to było wcześniej tym bardziej, że są strasznie osłabione przez to, że muszę brać antybiotyk :(
Nieźle się rozpisałam, gratulacje dla każdego komu chciało się to czytać!


W sumie nie wpadłam na to, żeby zrobić zdjęcie przed laminowaniem no ale chyba jakie moje włosy były wcześniej to można sobie zobaczyć w innych postach :)
Ktoś z Was może też planuje zalaminować włosy/zrobił to i chce podzielić się odczuciami?

***
"Naj­piękniej­szych chwil w życiu nie zap­la­nujesz. One przyjdą same. " -Phil Bosmans

czwartek, 7 lutego 2013

Sweet 16!

Cześć!
Obiecałam pochwalić się prezentami urodzinowymi najpóźniej wczoraj, ale wyszło tak, że nie miałam dobrego światła do zrobienia zdjęć. Poza tym wieczorem odwiedziła mnie moja sOMsiadka z przepięknym prezentem urodzinowym (jeszcze raz dziękuję, bejbe :'3).
Ze wszystkich prezentów jestem baaaardzo zadowolona i wszystkie na pewno mi się przydadzą. Co prawda mieliście w nie wgląd na bieżąco, ale postanowiłam wszystko zsumować i dodać kilka nowości (:

Gigantyczna laurka i książka "Zarażeni" - od Magdy, sOMsiadki
Torba, repetytorium, płyty i kolczyki, których tu nie  widać - od Olci
Płyta Slipknota - od Klaudii
Szczotka tangle teezer i odżywka Jantar - od mamy
List i wiersze - od Asi
Pieniędzy i słodyczy chyba Wam pokazywać nie muszę, bo mam nadzieję, każdy wie jak to wygląda :)



No i to tyle :3

A co do bloga fotograficznego, o którym wspominałam ostatnio - zamiast zaczynać wszystko od początku, bawić się z nagłówkiem i innymi pierdołami po prostu będę dodawać zdjęcia tutaj do zakładki "fotografie".
W najbliższych dniach postaram się napisać co sądzę o szczotce tangle teezer, jeśli ktoś ma jakieś szczególne pytania, na które chciałby żebym odpowiedziała w tej notce to piszcie w komentarzach pod tym postem : )
No i najwyższy czas poprzeglądać i pokomentować Wasze blogi.
Trzymajcie się :'3

***
"Są ta­cy, którzy uciekają od cier­pienia miłości. Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać, ni­komu służyć, ni­komu po­magać. Ta­ka sa­mot­ność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od sa­mego życia. Za­myka się w sobie.  " - Jan Twardowski 

poniedziałek, 4 lutego 2013

Klaudia&Klaudia

Witajcie! :3
Tak jak zapowiadałam wcześniej udało mi się wczoraj wybrać na sesję i miło spędzić czas z Klaudią&Klaudią. Niestety jednak znów ubrałam się dość nieadekwatnie do pory roku w związku z czym zaraz po powrocie wpełzłam do łóżka i nie nadawałam się już do niczego. Tak, tak, jestem chora na moje urodziny, które są już jutro. W każdym razie miło spędziłam ten dzień.
Zdjęcia z sesji w większości już obrobiłam i zastanawiam się nad założeniem bloga fotograficznego, ale nad tym jeszcze będę musiała popracować. W związku z tym, że dzisiaj wyglądam strasznie to wrzucę tu tylko "słit focię" z wczoraj z Klaudiami.
Chciałyśmy być fajne i mieć słit focię z dziubkami, ale niestety nam to nie wychodziło, jesteśmy za mało słitaśne, hahahaha : D
Uwielbiam glany Klaudii < 3
Jutro czy tam w środę pochwalę się tym co dostałam na urodziny. Ogólnie z prezentów które już dostałam jestem mega zadowolona, dziękuję wszystkim :3
Swoją drogą ten czas tak szybko leci, dopiero co bawiłam się na swoich 10 urodzinach w chowanego z koleżankami, a teraz już nagle 16.
A Wy kiedy macie urodziny? < 3

PS. Wszem i wobec oświadczam, że kocham moją 92-letnią prababcię, której podoba się muzyka z płyty Slipknota, której ciągle dzisiaj słucham <3333
***
"Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka
nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś,
jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro?

Wy­korzys­taj ten dzień dzi­siej­szy. Obiema ręko­ma obej­mij go. Przyj­mij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, po­wiet­rze i życie,
je­go uśmiech, płacz, i cały cud te­go dnia.
Wyjdź mu nap­rze­ciw." - Phil Bosmans

sobota, 2 lutego 2013

Prezent

Hello!
Ostatnio w sumie poza szkołą i klasówkami zupełnie nic ciekawego się nie działo, ale nie zamierzam na blogu rozprawiać o szkole w żadnym razie także notek trochę brakowało. Dzisiaj wybrałam się do miasta poszukać prezentu urodzinowego dla mojej "siostry" (nie jesteśmy spokrewnione xD), ale nie pokażę co jej kupiłam, bo to taka niespodzianka tylko dla niej. Jedyne co to pokażę Wam przeuroczą karteczkę urodzinową którą dołączę do prezentu :)



W sumie na zdjęciach są trochę szumy, bo średnio fajne światło dzisiaj miałam w pokoju, a wolę unikać sztucznego oświetlenia ale to akurat mało ważne x3
Swoją drogą muszę zrobić porządek na aparacie bo cały zawalony jest jakimiś zupełnie bezsensownymi zdjęciami, a jutro lecę na sesję więc muszę to miejsce na nim mieć.
Trzymajcie łapki żebym się w końcu zmobilizowała i żeby wyszły nam jutro ładne zdjęcia, to będę miała się czym chwalić na blogu :D
A Wy jak planujecie spędzić ten weekend? :)
Btw. chcę zrobić notkę o tangle teezer - macie jakieś pytania dotyczące tej szczotki?
***
"Leżeli, bladzi i spo­koj­ni, jak­by spa­li pod ciem­nym, zacza­rowa­nym sklepieniem" - J.K Rowling

środa, 30 stycznia 2013

Azjatycka notka muzyczna :3

Hej!
Część z Was może wie, może nie, ale jestem ogromną fanką Azji (szczególnie Japonii) już od kilku lat. W związku z tym, że lubię też Azjatycką muzykę postanowiłam zrobić taką muzyczną notkę jak kiedyś, jednak tym razem w wydaniu Azjatyckim! : 3

1. Alice Nine - Shunkashuutou

Wybaczcie ale muszę to napisać: Hiroto, kocham Cię <3333

2. Miky Bunny - Zurui yo

3.Mika Nakashima - I love you

4. 2ne1 - Lonely

5. 4 minute - What a girls wants

6. Ai Otsuka - Planetarium

7. Boa - Every Heard

8. Secret - Starlight Moonlight

9. Versailles - Serenade

10.  The Gazette - Juuanna Sai


Także jak widać mam dość zróżnicowany gust muzyczny, bo pomiędzy tą notką, a poprzednią z tej samej serii jest spora rozbieżność (:
Ktoś tutaj także lubi posłuchać sobie Azjatyckiej muzyki? :3

***
" Śmierć nie jest prze­ciwieństwem życia, a je­go częścią." - Haruki Murakami

wtorek, 29 stycznia 2013

Rings and tings!

Cześć! :3
Dzisiaj muszę się koniecznie pochwalić moją pierwszą współpracą jaką udało mi się nawiązać!
Jak sam tytuł mówi jest to sklep Rings and tings ( http://www.ringsandtings.com/ ).
Według mnie mają tam niesamowicie ciekawy asortyment więc szczerze zapraszam do przejrzenia ich strony i być może kupienia sobie czegoś ładnego :3
Dla każdego zainteresowanego zakupem mam kod dający 10% obniżki : stylecard10
I jeszcze kilka przykładów rzeczy, które możecie sobie tam kupić :)







   
Według mnie każdy mógłby tam znaleźć coś dla siebie (:
A ja mam nadzieję, że współprac takich jak ta będzie jeszcze w mojej blogowej karierze dużo więcej, więc życzcie mi powodzenia! < 3


***
"Jeśli pot­ra­fisz o czymś marzyć, to pot­ra­fisz także te­go dokonać. " - Walt Disney

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Krótko o potteromanii :)

Hej!
Dzisiaj notka dla wszystkich potteromaniaków!
Ania, moja muza, zainspirowała mnie, żeby napisać coś o wspaniałej serii HP, więc oczywiście muszę to zrobić :3
Po pierwsze chciałam polecić Wam pewną stronę, a mianowicie http://hogsmeade.pl/
To moja ulubiona strona połączona z forum. Można prowadzić tam ciekawe dyskusje, poznawać innych potteromaniaków, a nawet rozwiązać test Tiary Przydziału, która powie Wam do jakiego domu powinniście należeć. Swoją drogą owy test można wykonać nawet bez rejestracji, łapcie linka -> http://hogsmeade.pl/hat.php
 Ja trafiłam do Slytherinu! (:
  
Okok, a teraz może coś więcej o mojej potteromanii. 
Przyznam szczerze, że zanim przeczytałam książki myślałam, że są one puste, żałosne i głupie. Zaczęłam czytać tak naprawdę z przekory, żeby udowodnić coś sobie i móc mieć więcej argumentów do hejtowania Pottera. Niestety (albo i stety) mój plan nie wypalił, ponieważ od pierwszych rozdziałów seria zawładnęła moim sercem. Aktywną potteromaniaczką jestem zaledwie od około roku :)

Którą część lubię najbardziej? 
Hmm... największy sentyment mam do pierwszej, ale szósta i siódma też należą do moich ulubionych.
  
Ulubiony bohater?
Luna oczywiście! Wspaniała, szalona i dziwna Luna Lovegood to zdecydowanie mistrzostwo. Poza tym wielbię też Dracona i Rona :)

Ulubiony pairing?
Dramione <3333 Uwielbiam czytać opowiadania o Draco i Hermionie razem, mrrr.

 Ulubiony film? 
Ogólnie rzecz biorąc filmy średnio przypadły mi do gustu w porównaniu z książkami, ale jeśli już muszę wybierać to stawiam na część czwartą :3
   
Mój ulubiony nauczyciel?
Snape oczywiście, McGonagall i Dumbledore :)

No i w sumie to chyba wszystko, nic więcej przynajmniej nie przychodzi mi do głowy. Gdybyście mieli jakieś pytania to proszę w komentarzach, mogę zrobić oddzielny post w którym odpowiem na te wszystkie pytania dotyczące mojej potteromanii :)

Jeszcze się pochwalę, że chcemy sobie z Anią we wakacje zorganizować Potterowy Dzień, spotkać się, oglądać filmy i rozmawiać o wspaniałej serii HP.

No a tak na koniec dodam, że planuję otworzyć nowego bloga - z opowiadaniem w odcinkach, którego akcja działaby się w murach Hogwartu. Czy byliby tu jacyś potencjalni zainteresowani takim czymś? :3




Btw. robiliście test Tiary Przydziału? Do jakiego domu trafiliście? :3

***
"-After all this time? -Always" 

niedziela, 27 stycznia 2013

Bajkowy kubek i wieczór z sOMsiadką (:

Cześć!
Dzisiaj w sumie taka notka typowo pamiętnikowa (:
Ogólnie rzecz biorąc powinna być wczoraj, ale zupełnie nie miałam siły nic już pisać. Swoją drogą teraz też jest ciężko bo nie spałam całą noc i praca mojego mózgu ogranicza się do "jeść!" i "kawy!" (:
W każdym razie wczoraj wieczorkiem odwiedziła mnie moja ulubiona sOMsiadka, elegancko posiedziałyśmy sobie przy kawusi i herbatce, pogadałyśmy, a nawet była parodia "Rozmów w toku" więc żyć nie umierać :)
Dzisiaj może odważę się zajrzeć do książek, a później pooglądam sobie jakiś film. Ewentualnie znów cały dzień prześpię. Oj ta prokrastrynacja, nie potrafię nic zrobić z najmniejszym wyprzedzeniem  (bo po co? przecież zdążę :)) )
W każdym razie musi być jeszcze lans na mój czaderski kubek z...Kaczorem Donaldem i Myszką Miki!
Szczerze mówiąc to nie były moje ulubione bajkowe postacie, ale za kubkiem mimo to szaleję (:



No i jeszcze chciałam Wam wszystkim razem i każdemu z osobna podziękować, ponieważ mój blog ma już 50 obserwatorów :3

Miłej niedzieli i współczucia dla tych, którym kończą się ferie. Moje co prawda zaczną się dopiero za 2 tygodnie, ale jednak wolę wizję tego wolnego czasu w przyszłości niż w przeszłości :>


***
"Przez całe mo­je życie nie wie­rzyłem w większość rzeczy, które wyczy­tywałem w podręczni­kach od his­to­rii i w to, cze­go uczy­li mnie w szko­le. Te­raz do mnie do­tarło, że nie mam pra­wa, by osądzać ko­goś na pod­sta­wie te­go, co o nim czy­tałem. Nie mam pra­wa do osądza­nia cze­gokol­wiek. Oto lek­cja, którą otrzymałem. " - Kurt Cobain

sobota, 26 stycznia 2013

Zimowe zdjęcia

Cześć!
Mimo, że wręcz nie znoszę zimy, to dzisiaj musiałam jednak wypełznąć z domu, ponieważ bardzo chciałam mieć kilka nowych zdjęć. To było dość traumatyczne przeżycie, szczególnie że musiałam włożyć ręce w śnieg :( W każdym razie chyba wyszło kilka całkiem możliwych ujęć. A teraz, korzystając z możliwości spędzenia reszty dnia w ciepłym łóżeczku nadrobię zaległości w oglądaniu Pretty Little Liars (:
Moje ulubione <3





Moja mama się śmieje, że wyglądam na tych zdjęciach jak Azjatka, haha :)

Mam nadzieję, że się Wam podobają.
Jak spędzacie dzisiejszy wieczór? (:

Btw. chcielibyście jakąś recenzję filmu bądź książki?


***
"Nie wierzę w piekło ani w niebo; a jeśli na­wet is­tnieją, to mnie i tak wszys­tko jed­no. Nie chcę nic wie­dzieć o tym układzie, który nag­radza hi­pok­rytów, a ska­zuje pogrążonych w rozpaczy." - Eduardo Mendoza   

piątek, 25 stycznia 2013

Odżywka i tangle teezer!

Hello!
Dosłownie godzinkę temu odwiedził mnie listonosz i przyniósł mi dwie paczki! Oczywiście wiedziałam co jest w środku i niecierpliwie ich wyczekiwałam, ale i tak byłam pozytywnie zaskoczona. Obie kupiła mi moja mama w ramach prezentu urodzinowego. W jednej z nich znajdowała się odżywka Jantar, o której słyszałam tyle dobrego, że postanowiłam wypróbować, a w drugiej moje wielkie marzenie...czarny tangle teezer! Kurację odżywką zacznę już od dzisiaj. Tangle teezer oczywiście jak tylko wpadł w moje ręce od razu stał się moją ulubioną rzeczą. Szczerze mówiąc czesanie włosów jeszcze nigdy nie było tak przyjemne!


Moje włosy po szczotkowaniu tangle teezerem. Wiem, końcówki są straszne, muszę podciąć.

Wczoraj tak jak zapowiadałam poszłam pocykać kilka zdjęć i wpadłam na szaleńcy pomysł. Chciałam mieć zdjęcie z nóżkami tak słitaśnie zgiętymi jak to robią przesłodkie Japoneczki. Jak chciałam tak mam. Może dla Was to wygląda koślawo, ale mnie się strasznie podoba, aww <3



Znalazłam te zdjęcia na dysku i po prostu musiałam z nich zrobić gifa, haha (:


 A Wy macie może tangle teezer lub chciałybyście mieć? Może któraś z Was używała odżywki, którą właśnie kupiłam? Jeśli tak to dzielcie się opiniami w komentarzach, chętnie poczytam :3

***
"If you close your eyes you see darkness. But if you keep them closed for long enough... you'll see light." - Effy Stonem, Skins



czwartek, 24 stycznia 2013

Prezent

Hej!
Na szczęście dni są coraz dłuższe, bo naprawdę nie wyrabiam się z pisaniem postów. Nie lubię dodawać nic bez zdjęć, a te wychodzą dość kiepsko, kiedy za oknem jest już ciemno. W każdym razie wczoraj nie zdążyłam zrobić zdjęć w dobrym świetle więc chcę je Wam pokazać dzisiaj. Mianowicie wczoraj dostałam pocztą mój prezent urodzinowy od Oli (spokojnie, nie przegapiliście moich urodzin, niezmiennie są one 5 lutego), który spodobał mi się do tego stopnia, że po prostu musiałam się tutaj pochwalić.
Kolczyki - kotek i kocia łapka. Przesłodkie <3


Torba, która marzyła mi się od czerwca.

I coś co pomoże mi lepiej napisać egzaminy!
Jestem mega zadowolona, więc jeszcze raz dziękuję, kocham Cię < 3

A zmieniając temat - dostałam dzisiaj od mojej mamy śliczny sweterek, który pokażę Wam jak trochę go przerobię (chcę dodać coś ładnego). A póki co może pójdę porobić jakieś zdjęcia! :3

PS. Już 30 osób obserwuje mój blog, co dla mnie jest dużym sukcesem, bardzo Wam dziękuję i zapraszam nowych czytelników aby również go zaobserwowali <3

***
"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzy­deł, ale naj­ważniej­sze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć." - Coco Chanel 


niedziela, 20 stycznia 2013

Fryzury

Witam!
Dzisiaj postanowiłam zrobić dla was notkę z kilkoma fryzurami, które mi się podobają. Nie są to fryzury, które najczęściej noszę, ponieważ zazwyczaj nie chce mi się nic robić z włosami i wychodzę sobie o tak po prostu bez robienia czegokolwiek. Ogólnie strasznie się zmęczyłam, bo zrobiłam chyba milion fryzur, jednak tylko tych wyszły w miarę ładne zdjęcia, więc mam nadzieję, że docenicie i że Wam się spodoba. Nic skomplikowanego tam nie ma, ale takie jedno małe splecenie zdecydowanie potrafi dodać trochę życia naszym włosom. Jak widać dzisiaj głównie postawiłam na warkoczyki, innym razem może pokażę jakieś koki czy cokolwiek innego, jeśli byście chciały x3
I z góry przepraszam za moją chorobliwą bladość, nawet latem moja skóra nie nabiera kolorów.











































***
"Marze­nia nie umierają. Już myślisz, że są mar­twe, a one tyl­ko za­padły w sen zi­mowy jak wiel­ki sta­ry niedźwiedź. A gdy ta­kie marze­nie drze­mie dłuższy czas, niedźwiedź budzi się głod­ny i zły. " - Harlan Coben