sobota, 29 grudnia 2012

Z Magdą (:

Aloha! :3
Dzisiaj byłam na kolejnym spacerze, tym razem trochę dłuższym i z moją super mega krejzi sOMsiadką, Magdą (jeśli to czytasz to Cię pozdrawiam bardzo serdecznie :)) ) i mam kilka zdjęć! Ale najpierw chcę się pochwalić, że sama upiekłam ciasto - piernika i jeszcze nikt nie umarł w skutek zjedzenia go, więc jest dobrze. No i planuję sobie kupić hipsterską czapeczkę, jak ja to mówię 'menelkę', ale to się jeszcze zobaczy. A teraz nie przedłużając pokażę Wam zdjęcia ze spaceru :'3



Lodowisko dla ubogich (: Infantylna Kinia miała frajdę! :3






A oto co znalazłyśmy w lesie.

 No i to chyba tyle na dzisiaj. Teraz trzeba iść coś zjeść i spać, jestem padnięta : c
Papa :3

Recenzja odżywki Eveline 8w1 total action

Cześć!
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam recenzję odżywki Eveline 8w1 Total Action, o której już wcześniej wspominałam >>tutaj<<
Tę notkę miałam napisać już dawno, ale ja to ja i w końcu wyszło tak, że nie napisałam (:
W każdym razie chcę to nadrobić, bo naprawdę jest o czym mówić!
Przez 3 tygodnie (właściwie dwa, bo przez tydzień robiła mi jedynie za bazę pod lakier), zgodnie z zaleceniami stosowałam tę odżywkę. Oto efekty:

Sądzę, że to dość duża różnica w długości jak na tak krótki czas. Co do skuteczności -  nawet po zmyciu moje paznokcie są twarde, idealnie takie jakie zawsze chciałam mieć. Nie łamią się, ani nie kruszą.
Podsumowując:
  • Niedroga (+)
  • Kolor - śliczny, nie idealnie przeźroczysty, a mleczny (+)
  • Paznokcie się utwardzają, nie łamią, nie kruszą (+)
  • Bardzo szybko schnie (+)
  • Jest idealną bazą pod lakier (+)
  • Duszący zapach (-) 
O wydajności się nie wypowiem, ponieważ jak mówiłam wcześniej mam tę odżywkę od zaledwie 3 tygodni, jednak już teraz jej ubytek w 12 ml buteleczce jest niemal niezauważalny.

Ogólnie słyszałam wiele opinii o tych odżywkach - zarówno dobrych jak i złych, ale mimo to postanowiłam wypróbować na sobie. Cóż, zawsze lubiłam uczyć się na swoich błędach.
W każdym razie to nie był błąd, teraz czekam jedynie, aż moje pazurki będą dłuższe.
Pozostaje ostatnie pytanie - czy kupię tę odżywkę ponownie?
No cóż, pewnie tak, jeśli oczywiście nadal będzie się tak genialnie sprawdzać.

piątek, 28 grudnia 2012

Spacer

Siemka!
Słoneczko wołające zza okna urzekło mnie i postanowiłam się przejść. Niestety jednak okazało się, że jest naprawdę zimno, mimo ślicznej pogody! Strasznie zmarzłam, ale na szczęście mam gorącą herbatkę, więc straty wyrównane. Poza tym mam kilka zdjęć z dzisiaj, więc może nie przedłużając po prostu je wstawię :'3
Lubię zdjęcia pustych ulic (:






 Dobra, na dziś chyba starczy. Postaram się zamieszczać coraz więcej zdjęć! : D
Btw. planuję małe zmiany w wyglądzie bloga, już nie mogę się doczekać tej nowej odsłony! *-*
Trzymajcie się ciepło w te zimne dni, bayo :3

środa, 26 grudnia 2012

Święta!

Witajcie ponownie po krótkiej przerwie! Przyznam szczerze, że nie było mnie na blogu przez ten czas nie tylko ze względu na zamieszanie w przygotowaniach świątecznych (naprawdę ciężko pracowałam, bywało, że o 22 szłam spać zupełnie padnięta, co jest do mnie niepodobne), ale także zniechęciłam się trochę do blogowania, przez pewną osobę. W każdym razie wróciłam i mam nadzieję, że już szybko stąd nie odejdę.
Jak już wspomniałam wyżej o świętach, muszę przyznać, że tegoroczne bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły i naprawdę miło spędziłam wigilię, a Boże Narodzenie słodko przespałam. Na dzisiejszy dzień zapowiada się wizyta wujka z rodziną, co mnie nie pociesza, ponieważ ma małe dziecko, nad którym opieka zapewne spadnie na mnie (cóż, nie znoszę dzieci). A jeśli ktoś ma ochotę poczytać sobie opowiadanie świąteczne, które napisałam w wigilijną noc to serdecznie zapraszam >>tutaj<<
Przyznam się, że nie lubię ubierać choinki, ale za to kocham zawieszać lampki!

A efekt bokeh chyba nigdy nie przestanie mnie oczarowywać na nowo <3
Co do prezentów...nie mam sił opowiadać o wszystkim co dostałam, jednak pochwalę się prezentem, który chyba sprawił mi najwięcej radości. A mianowicie jest to...książka!
"Więzień nieba" to trzecia część mojej ukochanej powieści "Cień wiatru". Dostałam ją z edycji limitowanej - w zestawie z najnowszym opowiadaniem Zafona - "Książę Parnasu". Wiążę z tymi dziełami niemałe nadzieje, ponieważ odkąd sięgnęłam po "Cień wiatru", a teraz także "Grę Anioła" tego autora jestem oczarowana jego talentem, stylem pisarskim, pomysłami i ogólnie wszystkim! Także zachęcam do czytania jego książek. Na mnie mój prezent będzie musiał zaczekać, ponieważ mam do przeczytania jeszcze 9 książek z biblioteki, a nigdy nie łamię kolejności czytania, którą sobie wyznaczyłam.

Poza tym mam ochotę kupić sobie kolejny dodatek do gry The Sims 3. Tym razem marzą mi się "Cztery pory roku", ale troszkę szkoda mi pieniędzy, które mam zamiar oszczędzać na nowy obiektyw.

Ogólnie jakiś czas temu zapragnęłam zacząć kręcić filmiki na youtube.com (coś mającego na celu poprawienie ludziom humoru), jednak zupełnie nie mogę znaleźć odpowiedniego pomysłu na pierwszy filmik. Może ktoś z Was mi go podrzuci? Gdybyście mieli jakieś pomysły to bardzo proszę o pisanie w komentarzach czy gdziekolwiek.
I jeśli ktoś z Was też bloguje i chce się ze mną podzielić swoim blogiem, albo chciałby polecić mi blog osoby którą lubi czy cokolwiek to też proszę o linki w komentarzach, ponieważ zbyt dużo wolnego czasu sprawia, że czuję się źle więc chętnie coś poczytam.

A teraz wyglądam przez okno i mogę stwierdzić, że pogoda bardziej przypomina mi kwiecień, niż końcówkę grudnia. W związku z tym może zabiorę ze sobą Vincenta (to mój aparat) i pójdziemy na spacer porobić zdjęcia. Bayo :3

czwartek, 13 grudnia 2012

Jakie seriale oglądam?

Witajcie ;'3
Dzisiaj chciałam króciutko napisać o serialach, które oglądam bądź już oglądać skończyłam. Więc może bez owijana w bawełnę szybko je omówię.

"Gotowe na wszystko" - to już od dawien dawna mój ulubiony serial. Chyba o czym jest opowiadać nikomu nie muszę, bo sądzę, że każdy o nim słyszał. W każdym razie planuję obejrzeć go jeszcze raz od początku, ponieważ część odcinków przegapiłam, a innych nie pamiętam. Poza tym czego jak czego, ale dziewczyn z "Gotowych na wszystko" nigdy dość.



"Kości" - zdecydowanie mój ulubiony serial kryminalny! <3 Uwielbiam zagadkowe morderstwa, wspaniałą panią antropolog i jej przyjaciół. Poza tym medycyna jest moją wielką miłością i oglądanie oględzin zwłok jest dla mnie nie małą frajdą.



"Skins" - serial trochę z innej beczki, jednak na pewno zasługuje na miano jednego z moich ulubionych. Od samego początku utożsamiałam się z Cassie, poza tym jestem też wielką fanką Emily, Effy i Grace. Dzięki temu serialowi zmieniło się nieco moje postrzeganie świata i mojego najbliższego otoczenia. Sądzę, że jeszcze nie raz do niego wrócę.
 
"Pretty Little Liars" - w tym serialu bardzo podoba mi się pomysłowość autorów, to, że nieustannie mnie zaskakują. Nie mogę przeboleć tego, że nowe odcinki będą dopiero w styczniu. W każdym razie uwielbiam Spencer i często ta postać motywuje mnie do nauki (trudno, żeby było inaczej, skoro ona jest tak nieziemsko inteligentna i w dodatku piękna).



"El internado" - ten serial zaczęłam oglądać ledwo kilka dni temu, aktualnie jestem w drugim sezonie i nie mogę przestać się zachwycać. Oglądając moje serce bije niewyobrażalnie szybko (szczególnie kiedy schodzą do podziemi), a końcówki każdego odcinka są tak tajemnicze, że zaraz muszę włączyć kolejny, by zgłębić tajemnicę. Poza tym chciała bym mieć brata tak czułego jak Marcos i oczywiście z tym wspaniałym uśmiechem <3

"Dr. House" - jak już wspominałam wyżej jestem wielką fanką medycyny, dzięki czemu sama tematyka serialu jest dla mnie atrakcyjna. No i nie da się ukryć - uwielbiam tytułowego doktora House'a za samo to jaki jest. Czy jego w ogóle można nie uwielbiać?

"Beverly Hills 90210" - serial liczy sobie już sporo latek, ale mimo wszystko bardzo go lubię. Dla niektórych to typowy zlepek filmów o niczym, jednak ja bardzo ciepło wspominam okres kiedy go oglądałam, bo był to czas kiedy jeszcze jako mała dziewczynka bardzo interesowałam się tym, jak wygląda życie ludzi powoli wkraczających w dorosłość. W każdym razie nowsza generacja ("90210") zupełnie nie przypadła mi do gustu i wolę jednak czasem powrócić z sentymentem do młodych i pięknych aktorów pierwszej wersji.

Niczego nowego nie odkryłam, to wiadomo, jednak te seriale to jest coś co lubię i co w pewnym sensie mnie opisuje. Pewnie o niektórych jeszcze zapomniałam, ale to już spokojnie możemy pominąć. Teraz idę odpocząć przy gorącej herbatce i dobrej muzyce, ponieważ jestem bardzo zmęczona po próbnych egzaminach. Ogólnie według mnie te są łatwiejsze niż te listopadowe, ale mimo wszystko po dzisiejszych ścisłych przedmiotach padam na twarz. Trzymacie się cieplutko (szczególnie teraz, kiedy zima zaczęła się na dobre) :3

wtorek, 11 grudnia 2012

Odżywka Eveline 8w1

Siemcia! ;p
Jestem trochę chora, więc byłam u lekarza. Korzystając z okazji wyjazdu do miasta poszłam do optyka wybrać oprawki do nowych okularów. Mam je mieć do końca tygodnia, więc pewnie się tutaj pochwalę tym, jak śmiesznie będę wyglądać ;) Poza tym weszłam do kosmetycznego i kupiłam sobie bardzo popularną odżywkę do paznokci - Eveline 8w1 total atcion. Kosztowała mnie ona 15,90, ale z tego co słyszałam jest naprawdę dobra, więc mam nadzieję, że dobrze zainwestowałam. W każdym razie już pomalowałam sobie nią paznokcie. Póki co mogę powiedzieć, że bardzo szybko schnie i ma ładny, nie przezroczysty, a mleczny kolor. Na pewno jeszcze napiszę recenzję za jakiś czas, kiedy będę już miała widoczne efekty kuracji tą odżywką. Może i moje paznokcie nie są w opłakanym stanie, bo bardzo o nie dbam, ale naturalnie są niestety bardzo delikatne i łamliwe, co mnie bardzo denerwuje, nie lubię siebie z krótkimi paznokciami.


 Teraz włączę sobie chyba kolejny odcinek serialu (o którym opowiem w osobnej notce, może jeszcze dziś), a kiedy będzie się ładował dokończę czytać naprawdę świetną książkę Camilli Lackberg - 'Kaznodzieja'
Czytał ktoś? Lubicie tę autorkę?

Jeszcze na koniec chciałam Wam pokazać śliczne zdjęcie, które wygrzebałam w otchłani mojego aparatu.
Ona już ze mną nie mieszka, ale była świetną modelką, zawsze fajnie pozowała mi do zdjęć i tęsknię za nią :c








sobota, 8 grudnia 2012

Letnie wspomnienia

Hejo! :3
Dzisiaj bardzo milutko siedzę sobie przy kawusi i doszłam do wniosku, że w moim pokoju zawsze czymś ładnie pachnie. Jak nie kadzidełkami czy perfumami to kawą! Uwielbiam ten pobudzający Napój Bogów.
Dodatkowo ładnie posprzątałam w pokoju i teraz już naprawdę czuję magię świąt. Chciała bym już choinkę! Najlepsze jest to, że nie mam pojęcia co chcę dostać. Hmm... może filtry do aparatu?
Żałuję tylko, że moi rodzice są beznadziejni w robieniu niespodzianek i już od lat nie dostałam prezentu, którego bym się nie spodziewała : c
Wczoraj obiecałam dodać kilka zdjęć, ale na dobrą sprawę znalazłam tylko dwa, które w miarę możliwości nadają się do pokazania. Kiedy na nie patrzę wracają moje wspomnienia z lata.
Mimo, że wygląda jak martwy, to naprawdę nie musicie się martwić - jest cały i zdrowy. Po protu jest też świetnym aktorem.
Włocławek. Tam niby nie można było wchodzić, ale co tam.



Przed chwilą skończyłam to robić. Wszystko myszką poza rzęsami. Moja ręka, ała.

No i to chyba tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że się podoba :3

piątek, 7 grudnia 2012

Renifery!

Dzisiaj mała niespodzianka, bo wstawię swoje zdjęcia. Obiecałam pokazać mój świąteczny sweterek więc teraz ląduje on w outficie, o ile w ogóle można to tak nazwać. Wyglądam dość beznadziejnie, ale to wszystko przez to że było tak zimno!

Sweterek kupiłam na allegro :3 Jest cieplutki, a renifery i ogólnie ten wzór po prostu mnie uwiódł!
W sumie tak myślę, że dzisiejsza pogoda stwarza idealne warunki do sesji jaka mi się od dawna marzy, ale moja modelka chyba nie darzy śniegu taką sympatią jak ja : c
No nic, może spróbuję ogarnąć jakieś zdjęcia z ubiegłych tygodni i jeśli coś w miarę możliwości będzie się nadawało do publikacji to na pewno tu pokażę : D

czwartek, 6 grudnia 2012

Mikołajkowo!

Jak powszechnie wiadomo, dzisiaj, czyli 6 grudnia obchodzimy Mikołajki. Święta zbliżają się ogromnymi krokami i nie wiem jak wy, ale ja już czuję ich zapach unoszący się w powietrzu! Szczególnie stęskniłam się za świętami, ponieważ w tamtym roku, z przyczyn prywatnych, w ogóle ich dla mnie nie było.
Dzisiaj dostałam od rodziców prześliczny woreczek wypchany różnymi smakowitościami.

Myślę, że takie właśnie drobne upominki są najpiękniejsze i sprawiają o wiele więcej radości niż drogie prezenty (przynajmniej w moim wypadku).
W każdym razie wszystkim, zarówno grzecznym jak i niegrzecznym, dużym i małym życzę wszystkiego najlepszego! :3

W ciągu najbliższych dni, bo dzisiaj mam złe światło, postaram się pokazać Wam mój ulubiony świąteczny sweterek, z którym się niemal nie rozstaję. Jeszcze tylko rozwiesić kolorowe światełka w pokoju i można umrzeć ze szczęścia. Bardzo kocham święta (mimo nudnych rodzinnych spotkań) <3

Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i trzymajcie się ciepło :3

poniedziałek, 3 grudnia 2012

October baby

Hejo!
Wczoraj bardzo mi się nudziło, więc postanowiłam obejrzeć sobie film. Włączyłam "October baby" i od tego momentu stał się on moim ulubionym. Wspaniała historia, piękna aktorka w roli głównej. Pierwszy raz płakałam na filmie, więc gorąco polecam osobom, które jeszcze nie widziały! ;)

Hannah <3

Jestem pewna, że jeszcze nie raz do tego filmu wrócę. A teraz chyba obejrzę sobie "Never let me go", albo w końcu zabiorę się za organizację mojego konkursu literackiego. Jestem strasznie podekscytowana na myśl o odkrywaniu nowych talentów literackich! ;)
A co do literatury- czytam teraz wspaniałą książkę, której akcja rozgrywa się w przepięknej scenerii dwudziestowiecznej Barcelony - "Cień wiatru". Póki co przeczytałam niewiele, bo około 180 stron, ale mimo wszystko już w tym momencie wydaje mi się, że kiedyś dołączy do grona moich ulubionych, zajmując szczytne miejsce obok serii o Harrym Potterze i kilku innych książek. 
Nie wyobrażam sobie życia bez czytania!
A wieczorem, jeśli znajdę czas, to może trochę porysuję. Trzymajcie kciuki, żeby mi się jeszcze chciało, bo moja wena do rysowania ucieka niestety bardzo szybko. No, to chyba tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że nie mam jutro z niczego sprawdzianu, bo strasznie nie chce mi się uczyć.
Także do napisania wkrótce! : 3

PS. Myślałam nad dodawaniem na bloga zdjęć jakiś outfitów, ktoś uważa to za dobry pomysł i chciałby takie zdjęcia oglądać?

niedziela, 2 grudnia 2012

Marley

Dzisiejszy dzień poświęciłam zrelaksowaniu się i nabraniu sił, na naukę i oczywiście pisanie. Powoli układam sobie w głowie pewien plan tekstu, który chcę napisać, ale nie powiem tu o tym zbyt wiele, bo znając mnie i tak stanę w połowie i nigdy nie uda mi się niczego skończyć. W każdym razie słuchając Boba Marleya wdychałam zapach kadzidełek marihuanowych, co sprawiło, że czuję się teraz o wiele lepiej!

 
Mmm...wspaniale pachnie!


Coraz bardziej pochłaniają mnie te rastafariańskie klimaty. Chyba nawet sprezentuję sobie płytę Boba Marleya, bo czemu by nie? Kiedyś czytałam jego biografię i jego historia bardzo mnie zmotywowała do wszystkiego właściwie. Okej, dzisiaj piszę coś nieskładnie więc chyba nie ma sensu żebym przedłużała opowiadając o niczym.


Ameryki nie odkryłam, wiadomo, ale kocham ten utwór ♥